Django Reinhardt oraz tzw. Gypsy jazz – jazz cygański od lat goszczą w trójkowej Sieście. Ktokolwiek pamięta film Woody’ego Allena Słodki Drań wie o czym mowa. Rozkoszne, wirtuozerskie chrumkanie na osobliwej gitarze, z towarzyszeniem skrzypiec i akordeonu. Paryż lat 30tych. Swing, Armstrong, Ellington i wielu innych w klubach Paryża, gdzie wreszcie czuli się na swoim miejscu, jazz na scenach, na parkietach, w literaturze i poezji. Czysta poezja.
Nadszedł czas, by na jubileuszowy Gdańsk LOTOS Siesta Festival przedstawić wreszcie tę bajeczną muzykę na żywo, w najdoskonalszym możliwym wykonaniu.
Joscho Stephan – czterdziestolatek z Niemiec nie ma sobie równych w tej arcytrudnej sztuce. Zaczął się uczyć u ojca, mając lat sześć i ani się obejrzał, a jego debiutancki album został okrzyknięty „Płytą Roku” w fachowym amerykańskim piśmie Guitar Player. Jego fanami
i współpracownikami zostali mistrzowie jazzowego saksofonu: Paquito D’Rivera i James Carter, a z uznanymi geniuszami gitary: Martinem Taylorem i Tommy’m Emanulelem młody Joscho objechał świat podczas wspólnych tras.
Po koncertach w nowojorskim Lincoln Center został okrzyknięty Przyszłością Gypsy Jazzu!
I zaprawdę, nie ma konkurencji.
Kilku jest muzykalnych wirtuozów gatunku, ale on wzrusza najsilniej. Wielu gra szybko, lecz on najszybciej. Nieliczni grają przy tym tak, że człowiek jest w stanie śledzić i zrozumieć ich myśl. Joscho zdaje się być jedynym, którego słuchając, człowiek ma wrażenie, że każdy dźwięk jest konieczny, niezbędny, na swoim miejscu.
Geniusz gatunku w Starym Maneżu na inauguracyjnym wieczorze X Gdańsk LOTOS Siesta Festival. Do zobaczenia. To nie jest bowiem koncert, który można przeoczyć: 23 kwietnia 2020 g. 19:00
